Czy warto wyjechać do Islandii za pracą
Przedstawię tu za i przeciw wyjazdu do Islandii, ponieważ nie ma jednej i uniwersalnej odpowiedzi na to pytanie. Wartość przecież może być inna dla każdego człowieka, zależy co zostawia za sobą i co dla wyjazdu poświęca. Moim zdaniem nie powinno się poświęcać nic cennego (jak np. najbliższą rodzinę).
I tak na przykład świeżo upieczony student, wyjeżdżając na sezon, poświęci jedynie gorące lato. Jego stratą będą plenerowe imprezy ze znajomymi, grillowanie do rana i piękna opalenizna. Absolwent kierunku zarządzanie i bajery, wyjeżdżając na dłużej, poświęci start swojej kariery (lub ją tylko przesunie w najlepszym przypadku). Młody bezrobotny, zostawiając dopiero co poznaną niewiastę, poświęci kiełkujące uczucie. Ojciec rodziny poświęci czas z żoną i dzieciakami, które będą tęsknić, ale jednak szybko się nauczą jak żyć bez ojca. I tak dalej...
W jakiej sytuacji Ty się obecnie znajdujesz? Jeśli czujesz, że nie poświęcisz nic cennego - warto wyjechać. Znam minimum 5 powodów, dla których warto pracować sezonowo w Islandii.
Dla pieniędzy
W obecnych czasach wartość mierzy się głównie za pomocą pieniądza. Więc o tym też powiem, ale szybko, bo dużo więcej szczegółów znajdziesz w pojedynku Islandia vs Polska - pieniądze.Chyba każdy na świecie już słyszał, że w Europie najlepiej zarabia się w krajach skandynawskich. Norwegia jest jednym z najbardziej popularnych krajów, do których wyjeżdżają panowie fachowcy na szybkie i konkretne roboty, np. zbiory czy budowy. Nie trzeba znać języka, bo zawsze mamy nad sobą jakiegoś sprytnego Polaka, który za pośrednictwo (i znajomość języka norweskiego) ładnie sobie policzy.
Podobnie to wygląda również w Islandii! Zarobki są duże, ale i proporcjonalnie do nich - wydatki. Jeśli wyjazd ma na celu jedynie oszczędzanie i powrót do kraju - ciśniemy ile się da (mi się udało około 10 tys. zł miesięcznie), ale jeśli zamierzasz w kraju osiąść i godnie żyć - dużo nie zaoszczędzisz, ale przynajmniej godnie pożyjesz! Bez liczenia od wypłaty do wypłaty.
Bardzo lubię pewną grupę na fb zrzeszającą Polonię mieszkającą na wyspie. Chyba nie ma dnia, aby ktoś chętny do wyjazdu nie poprosił tam o radę. Wtedy tylko brać popcorn czy chipsy z Biedry, wyciszyć telefon i jest lektura na cały wieczór. Ileż tam dobrych i cennych uwag! Na rodaków zawsze można liczyć!
- Na pytanie ile należy ze sobą wziąć na początek "20 000 pln na wejsciu i musisz sie streszczac ze wszystkim jak praca i mieszkanie w miesiac max inaczej lipa . No chyba ze jestes ryzykant skrajny masz znajomych z prawdziwego zdarzenia i genialny w survivalu hehe ale oczywiscie powodzenia".
- Czy można znaleźć pracę bez znajomości nawet angielskiego "Proponuje nauczyc sie chociaz podstaw jakiegos jezyka ...mamy 21 wiek ...".
- Prośba o namiary na jakąkolwiek pracę, a dziewczyna studiowała geologię i odbywa w Polsce staż "Studia staże .. :( tyle zmarnowanego czasu".
- Prośba o namiary na szewca "Dobry szewc będzie chodził w dziurawych butach ." :D
Zachowałam pisownię oryginalną...
Dla przygody
Islandia jest jednym z najpiękniejszych krajów na świecie, są bezkresne góry, ocean, lodowce, wulkany, kaniony, czarne plaże, krystalicznie czyste rzeki, laguny lodowcowe, fiordy, pola lawowe pokryte mchem i inne cuda, których nie zobaczymy w Polsce! A to wszystko na powierzchni, którą da się podobno objechać dookoła w 2 dni. Dla ułatwienia jakiś czas temu opracowałam pomocny Plan zwiedzania Islandii w weekend - zobaczyć, co najważniejsze.Dla lepszego rozeznania i wrażeń polecam jednak tydzień.
Pracodawcy często udostępniają pracownikom auta (mówię tu o pracy poza miastem). Dzięki temu zwiedziłam całe południe i bardzo żałuję, że nie skorzystałam z okazji objechania kraju dookoła. Ale to już planuję z moją rodzinką w ciągu najbliższych dwóch lat.
Myślisz, że Islandia jest nudna? Nie ma takiej opcji! Zobacz tylko tych 50 niesamowitych doświadczeń, które możesz zdobyć w Islandii, a możliwości jest dużo więcej!
Dla doświadczenia
Przede wszystkim dla zdobycia lub poprawienia umiejętności językowych! Pracując z międzynarodową ekipą doskonalimy znajomość angielskiego, a przy okazji liźniemy też innych słów (hiszpańskich, niemieckich, francuskich, a na pewno chińskich :)Gdy zależy nam na rozwoju i pozostaniu na Islandii, musimy zapisać się na kurs islandzkiego. Język do łatwych nie należy, ale Polak będzie miał łatwiej niż np. Anglik, bo tak jak u nas, są tu odmiany wyrazów przez osoby i przypadki... Znajomość islandzkiego otwiera chyba wszystkie furtki kariery. Najlepszą rzeczą jest fakt, że do kursu językowego często dopłacają związki zawodowe, a czasami też i pracodawcy.
Pracę za granicą można też uznać jako wzbogacające doświadczenie, niezależnie czego byśmy się podjęli. To poszerza horyzonty, wzmacnia w nas poczucie wspólnoty, uświadamia wiele rzeczy, np. jak bardzo ważna dla nas jest rodzina (lub nie, ale to chyba rzadkie przypadki?).
Dla mnie wyjazdy za granicę uświadomiły, jak bardzo jestem przywiązana do mojego domu, mojej małej wsi, jak bardzo doceniam rodziców i ich starania wychowawcze. I że nie mogłabym mieszkać poza Polską i nawet nigdzie poza moim Podlasiem. Dlatego tak się cieszę, że moje wielkie marzenie o mieszkaniu na wsi (ale bardzo blisko miasta) się spełniło.
Mam jednak pewne poczucie straty, bo przez te wszystkie wyjazdy sporo mnie ominęło. Pewne drobiazgi, jak upalne lata, których strasznie mi w Islandii brakowało, a także spontaniczne wypady nad jezioro ze znajomymi i letnie festiwale... Aż do poczucia, że popełniłam życiowy błąd nie angażując się od razu w jakąś poważną pracę związaną np. z kierunkiem studiów. Ale łatwe pieniądze uzależniają, Islandia uzależnia. Miałam zamiar uzbierać na budowę domu, co zajęło by mi jakieś trzy lata. Ale ostatecznie uznałam, że nie warto i nie chciałam stracić nowo zaczętej relacji z moim obecnym mężem. W końcu znalazłam w życiu coś (kogoś), dla czego uznałam, że NIE WARTO. Znam mnóstwo ludzi, którzy wciąż nie potrafią tego stwierdzić i poświęcają naprawdę wiele.
Dlaczego łatwe pieniądze? Moją pracę w hotelu nie uważam za ciężką. Zdarzały się momenty przepracowania i ogólnego przemęczenia, ale to rzadkość. Wiem, że znajdą się też osoby, które powiedzą, że to bardzo ciężka praca. Wszystko zależy od miejsca, w które się trafi, na jakich właścicieli i managerów... Różni są ludzie, różne są systemy pracy. Dlatego nie będę generalizować i wychwalać tej branży.
Jesteś w takiej sytuacji, kiedy zastanawiasz się, czy warto wyjechać? Może znasz kogoś, kto mimo chęci, wciąż nie potrafi stwierdzić, że już czas wrócić do domu?
Podziel się swoją myślą!
Ściskam
0 komentarze