Plan zwiedzania Islandii w weekend III - jak najtaniej
Poza sezonem turystycznym (czerwiec – wrzesień) na Islandii występują znacznie niższe ceny (co jednak nadal oznacza drożyznę w porównaniu do polskich zarobków).
Wtedy właśnie linie lotnicze kuszą promocjami na bilety, noclegi też będą tańsze, wypożyczalnie aut schodzą z cen nawet dwukrotnie. W sklepach znajdziemy dużo rabatów i wyprzedaży. Jest to też świetny czas, aby się obłowić w skarby na lotnisku. Nic, tylko wykorzystać wolny weekend i polecieć na krótki urlop do malowniczej Islandii!
Islandia w weekend – plan ekonomiczny
Jeśli cenisz sobie tanie podróże, masz do wyboru kilka opcji, ale będzie to czaso- i pracochłonne. Noclegu szukasz z dużym wyprzedzeniem, dowiadujesz się wśród znajomych, szukasz na Coachsurfing, Airbnb lub bierzesz ze sobą namiot (tylko w sezonie letnim!).Wśród Polaków popularnym rozwiązaniem jest wynajęcie auta z miejscem do spania, ale wtedy mamy ograniczone miejsce na bagaże i musimy kombinować z prysznicami. Ale też się da! Baseny na Islandii są taniutkie, więc poza kąpielą mamy też cieplutki prysznic.
Jeśli podróżujesz w grupie, to nocujecie w tanich hostelach, a koszt przejazdu rozkłada się na wszystkich.
Po kraju poruszasz się wynajętym dużo wcześniej jak najtańszym, starym autem. Wynajęcie na dwa-trzy dni nie powinno mocno uderzyć w kieszeń. Chociaż to właśnie koszt samochodu z paliwem dominuje w ogólnym rozrachunku.
Bilety lotnicze kupujesz po uważnym śledzeniu cen, może się udać nawet do 400 zł w obie strony za osobę z bagażem podręcznym. Linie latające bezpośrednio z Polski do Islandii to Wizzair (z Gdańska taniej) oraz Wowair. Obie linie latają też z warszawskiego Chopina.
Warto zabrać jakiś zapas jedzenia, np. kanapki, słodycze, konserwy, zupki chińskie, kabanosy, owoce i inną żywność w stałej postaci.
Plan ekonomiczny – jak najtaniej + MAPA
Dzień 1.
Dzień 1.
Lotnisko Keflavik - przylot, wypożyczenie auta i w drogę
Park Narodowy Thingvellir - zostawiamy auto na parkingu i spacerujemy po terenie Parku lub podziwiamy okolicę z platformy widokowej. Warto przejść się wzdłuż szczeliny, na jej krańcu znajduje się wodospad Öxarárfoss. Stamtąd kierujemy się na południe, ku małemu kościółkowi i znów na północ, na parking.
Gejzery i wodospad Gullfoss - wszystkie parkingi są bezpłatne, z toaletami bywa różnie (koszt to ok. 200 kr, czyli 7zł)
oraz
Wodospad Skógar - wszystkie je naprawdę trzeba zobaczyć, są wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju, bo to najpiękniejsze wodospady południowej Islandii
Dziki basen Seljavallalaug – należy wjechać w 242 (ku polu namiotowemu Tjaldsvæðið að Seljavöllum) i dalej prosto aż do kamienistego parkingu. Czeka nas jeszcze ok. kilometrowy spacer do celu, a na miejscu mamy darmową kąpiel w cieplutkiej wodzie!
Półwysep Dyrhólaey - szczęściarzom uda się tu wypatrzeć słodkie maskonury, jednak warto tu przyjechać po prostu dla widoku, bo panorama rozciągająca się z półwyspu jest niepowtarzalna
Czarna plaża Reynisfjara - jedna z najpiękniejszych islandzkich plaż, jednak najbardziej niebezpieczna. Nie wolno się zbliżać do oceanu. Silne fale wciągają nieostrożnych w ułamek sekundy, co daje temu miejscu złą sławę.
Plaża w Viku - Vikurfjara - najbardziej deszczowe miasteczko Islandii słynie głównie z długiej czarnej plaży i jest jedną z najczęściej fotografowanych.
Nocleg w pobliżu
Dzień 2.
Kanion Fjaðrárgljúfur spopularyzowany przez Biebera w świetnym teledysku do "I'll Show You"
Park Skaftafell i wodospad Svartifoss - tutaj można niedrogo wziąć prysznic (przy parkingu, nie pod wodospadem;) a samo zwiedzanie zajmie do 3 godzin
Laguna Lodowcowa Jökulsárlón - można ją zwiedzić na szybko, można też nieco wolniej, ale i tak nie zajmie to więcej niż dwie godziny. Po drugiej stronie szosy znajduje się słynna plaża, bardzo fotogeniczna, bo to nietypowe kiedy całe wybrzeże zasypane jest lodowymi odłamkami
Gorąca rzeka w Hveragerði pozwoli cudownie odprężyć się po całym dniu. 3-kilometrowy spacer uwieńczony gorącą kąpielą to jest to
Lotnisko Keflavik - do domu!
W tej serii ukazały się też:
Oczywiście każdy z planów zawiera zestaw tych samych atrakcji, są one tak zwanym pewniakiem. Na pierwszym miejscu zawsze wymienia się Golden Circle, czyli Park Narodowy Thingvellir, gejzery oraz wodospad Gullfoss. Leżą one w niedużej odległości od siebie i dodatkowo niedaleko stolicy, więc można się tym nacieszyć mając jedynie jeden dzień do dyspozycji.
Mając już więcej czasu można wyruszyć dalej na poznawanie południa, które jest naszpikowanie małymi cudami natury, jakich nie znajdziemy w Polsce! Lodowce, wulkany, czarne plaże i inne szaleństwa na tak niewielkiej przestrzeni, jaką jest południowa Islandia. Może dystans 600 km wydawać się przerażający, jednak islandzka jedynka jest cudowna do jazdy. Żadnych dziur, nierówności. Przez cały czas prosta droga. Ogranicza nas jedynie wymóg stosowania się do przepisowych 90 km/h, bo mandaty są naprawdę bolesne ;)
To jak, kiedy lecisz na Islandię?
0 komentarze