Hveragerði - najlepsze gorące źródła w południowej Islandii
Mieszkam w okolicy miasteczka Vik i przez te sześć lat zwiedziłam już większość atrakcji w promieniu ok 200 km na wschód i na zachód. Zostało jeszcze kilka drobiazgów (jak np wejście na kilka gór w pobliżu), a także dwa miejsca, do których dojechać bym musiała autem, przystosowanym do przejazdu po drogach górskich (z wysokim zawieszeniem). O tym też marzę i mam w planach na przyszłość - Þorsmork oraz Landmannalaugar :)
Zaś cudowne miasteczko Hveragerði zostało przeze mnie niedocenione, o ja niemądra! Dziś uznaję ten dzień za jeden z najlepszych w życiu!
Hveragerði - geotermalne centrum Islandii
Hveragerði to nieduże miasteczko, położone w południowej Islandii, w odległości jedynie 45 km od stolicy. Leży tuż przy krajowej jedynce, więc mijałam je już dziesiątki razy, jakoś zbytnio nigdy nie zwracając większej uwagi... Ogromny błąd! Miasto bardzo wyróżnia się na tle innych osad, ponieważ leży w dolinie, pośród wysokich gór, a wokół wydobywają się kłęby pary wodnej. Jest to kolejne miejsce, które leży na obszarze źródeł geotermalnych! Islandczycy cudownie wykorzystują potencjał natury, Hveragerði jest geotermalnym centrum kraju :)Co jeszcze rzuca się w oczy: wiele szklarni, w których uprawiane są warzywa i owoce, ogrom kwiatów oraz drzewa! Nie brakuje tu także pola golfowego :)
Hveragerði - raj dla miłośników górskich wędrówek
Na północ od miasta znajdują się majestatyczne góry, w których znajdziemy wiele przepięknych szlaków pieszych i konnych, zaś nagrodą za wytrzymałość jest kąpiel w gorącym źródle!Mając do dyspozycji własne auto możemy dostać się na parking tuż u podnóża gór. Wystarczy na rondzie (jedynym w mieście) zjechać na północ i kierować się aż do końca drogi, gdzie znajduje się kafejka. Tutaj też można się przywitać z pięknymi islandzkimi konikami, które są bardzo ciekawskie i przyjacielskie.
Najpopularniejszy szlak wiedzie przez Reykjadalur (is. - parująca dolina) w kierunku ogromnego obszaru geotermalnego wulkanu Hengill. Całość trasy ma jedynie lekko ponad 3 kilometry, jednak osoby ze słabszą kondycją poczują tą odległość dotkliwie ze względu na strome podejścia. Istnieje też możliwość przejażdżki konnej, jednak nie na całym szlaku. W pewnych miejscach ścieżka wiedzie tuż przy urwisku... Patrzeć w dół z grzbietu konia to szaleństwo!
Czym się różnią Polacy na szlaku od innych narodowości? Nieodpowiednim ubiorem ;) My koszule, dżinsy, cienkie trampki, a reszta w ubraniach trekkingowych. Podziw dla tych wszystkich starszych ludzi, którzy dzielnie maszerowali całą drogę :)
W pewnym momencie rozumiemy już, dlaczego ta trasa to "Steam Valley" :)
I w końcu jest, ta słynna gorąca rzeka, o której tyle już słyszałam! Bardzo mnie zdziwiły te drewniane ścieżki, bo Islandczycy mało ingerują w przyrodę. Ale może to miało na celu bardziej jej ochronę? Islandczycy nie cierpią, gdy turyści niszczą / depczą trawę poza wyznaczonymi trasami.
Z pośpiechem zeszliśmy w dół, ku strumieniu, aby w końcu się zanurzyć w obiecująco pasującej wodzie. Pogoda tego dnia oszalała, było wręcz gorąco! Czuliśmy się jak na plaży w Dojlidach (suchar dla Białostoczan;)
Droga powrotna upłynęła bardzo szybko i lekko, podładowaliśmy baterie na 100% na kolejne tygodnie pracy w Islandii :)
To był pierwszy etap wycieczki, bo pojechaliśmy jeszcze do jeziora w kraterze wulkanu (Kerið), Parku Narodowego Þingvellir oraz do gejzerów i wodospadu Gullfoss, o czym napiszę następnym razem :)
Hveragerði i Reykjadalur polecam gorąco każdemu, kto planuje objazd Islandii. Zdecydowanie warto! Nawet wtedy, gdy jest chłodno i deszczowo. To miejsce doładuje baterie i pozytywnie natchnie :)
Ściskam!
0 komentarze