,

Pierwszy raz w Hiszpanii - co mnie najbardziej zdziwiło

poniedziałek, maja 16, 2016

hiszpańskie kwiaty, Hiszpania, panidorcia, blog, wrażenia z Hiszpanii, podróże, mini hollywood
Do tej pory byłam już w Niemczech i w Islandii, ale to Hiszpania jest pierwszym krajem, który odwiedziłam turystycznie. I to był świetny debiut J Chociaż wyjazd przydarzył mi się całkiem spontanicznie, bo dołączyłam do znajomych, którzy już mieli wszystko zabukowane, to uważam go za przełom w moim życiu i że da mi odwagę na więcej. Abym w końcu zaczęła spełniać swoje marzenia, czego tak bardzo się bałam.

Południowa Hiszpania wydaje się rajem na Ziemi. Wszędzie przepiękna śródziemnomorska roślinność, palmy, kaktusy i mnóstwo kwiatów. Zadbane i czyste miasta, dużo słońca, plaże i morze. Domy idealnie pasują do pustynnego krajobrazu, króluje kamień i naturalne materiały.

Dobrze wiem, że Hiszpania jest bardzo zróżnicowana. Nawet zachodnio-południowa część ma dwa różne subklimaty. Z jednej strony pustynne wyżyny, palmy i niskie krzaczki, uprawy cytryn i szklarnie z warzywami. Zaś od zachodu już mnóstwo zieleni, dużo lasów i bardzo wysokie góry. Taka różnorodność na długości 600 km! J

Krajobraz to pierwsza z rzeczy, które mnie zaskoczyły w tym kraju. A było ich dużo więcej.

Genialnie gęsta sieć drogowa

Z lotniska pod Alicante do wynajętego domu w La Manga dojechaliśmy wynajętymi autami. Większość z tych 126 km stanowi autostrada. Podobnie wyglądała trasa do innych miast. Gdziekolwiek się nie wybraliśmy, była autostrada. Jakie to cudowne! Z ograniczeniem do 120. I owszem, są one płatne. Jeśli komuś szkoda kilka euro może pojechać alternatywną trasą, na przykład tuż przy linii morza. Wolniej, ale jak malowniczo!
hiszpańska autostrada, Hiszpania, panidorcia, blog, wrażenia z Hiszpanii, podróże
hiszpańska autostrada, Hiszpania, panidorcia, blog, wrażenia z Hiszpanii, podróże
Hiszpania, panidorcia, blog, wrażenia z Hiszpanii, podróże

„Klient to NIE nasz pan”

Chodzi mi tutaj o tradycyjną sjestę, która w naszym miasteczku trwała od 14 do 17 (a czasami do 19) mimo, że w maju nie ma jeszcze upiornych upałów. I mimo, że sezon turystyczny jeszcze tak naprawdę się nie zaczął, więc teoretycznie KAŻDY potencjalny klient powinien być przyjęty z honorami ;) Ale nie. Tradycja rzecz święta. Podobnie było w Mini Hollywood – planie filmowym, udającym miasto z westernów. Przyjechaliśmy akurat 10 minut przed otwarciem, ale nie wpuszczono nas wcześniej. Gdybyśmy odpuścili, oni by stracili szansę na zarobienie 97 euro. Przedsiębiorczy Polak by takiej szansy nie przepuścił ;)

Miasta jak ogrody botaniczne

Jak już mówiłam, wszędzie palmy, kwieciste krzewy, drzewa kaktusowe (?) i inne cudowne rośliny, na widok których każda kobieta przystaje i się zachwyca. I musi dotknąć. I się dziwi „Dlaczego to w moim domu nie chce tak urosnąć???” Ale cóż się dziwić – w ciepłym klimacie mogą rosnąć i bujnie kwitnąć przez cały rok. Raj J
hiszpańskie podwórze, Hiszpania, blog, panidorcia, podróże, La Manga
hiszpańskie miasto, Kartagena, panidorcia, blog, Hiszpania, podróże
hiszpańskie miasto, Kartagena, panidorcia, blog, Hiszpania, podróże, kwiaty, zamek
hiszpańskie miasto, La Manga, panidorcia, blog, Hiszpania, podróże, taras, słoneczna Hiszpania
hiszpańskie miasto, Almeria, panidorcia, blog, Hiszpania, podróże, fontanna

Hiszpanie don’t speak English

Niestety, większość Hiszpanów nie zna angielskiego. W sumie, realnie patrząc, po co im to, skoro hiszpański jest drugim najpopularniejszym językiem na świecie... Dobrze jest, jeśli ktoś chociaż rozumie co mówisz. Czasami spotkaliśmy kelnerów, którzy umieli się porozumieć J Z całą resztą używaliśmy gestów. I to jest naprawdę fajna rzecz! Mimo, że język jest jakąś barierą, to zawsze można pokazać, co mamy na myśli :)

Hiszpanie przechodzą na czerwonym świetle

Jakie to jest rozsądne! Stoisz na czerwonym, nic nie jedzie, więc po co stoisz? Nie ma to sensu, więc idziesz. Czy nie tak powinno być? Tak właśnie postępuje się w Hiszpanii, więc nie jest to widocznie występek, którym się łata dziurę budżetową i poprawia statystyki ;) Piesi są ostrożni, kierowcy również. Też zostałam zaskoczona uprzejmością kierowców – gdy się zbliżałam do przejścia (bez sygnalizacji) oni zwalniali i się zatrzymywali. W Białymstoku tego nie doświadczymy, a w Waszych miastach?

Hiszpanie nie dbają o auta

Już sobie wyobrażam, ile epitetów by leciało w Polsce, gdyby nagle jakimś sposobem Hiszpanie zamienili się z nami na auta ;p Zdecydowana większość z nich jest porysowana i ma wgniecenia! Nadziwić się nie mogłam ilością zniszczonych w ten sposób samochodów! Dla nich to normalka. Południowy temperament? Czy też raczej luz? Każdy znajomi mi facet, jeśli zauważy ryskę na aucie, to cierpi niczym na fotelu dentystycznym. Co za strata! Cieszę się, że nie musiałam kierować w Hiszpanii – czasami krążyliśmy w tak ciasnych uliczkach przy ściśle zaparkowanych autach, że ze strachu zamykałam oczy. A te garaże podziemne! Co 3 metry słup. I każdy oczywiście zarysowany ;) Zawał serca gwarantowany…

Niesamowicie zadbane ulice

I poza tym wszystkim, to mnie zdziwił porządek, czyste ulice, równo przystrzyżone trawniki, zadbane klomby. Po miastach jeżdżą autka zamiatające ulice, a panowie z zieleni miejskiej odkurzają chodniki (że co???). Hiszpanie mają też chyba słabość do rond, bo nie dość, że jest ich bardzo dużo, to jeszcze są bardzo pomysłowo urządzone!
hiszpańskie miasto, Torrevieja, panidorcia, blog, Hiszpania, podróże, hiszpańskie rondo
hiszpańskie miasto, Kartagena, panidorcia, blog, Hiszpania, podróże, rondo
hiszpańskie miasto, La Manga, panidorcia, blog, Hiszpania, podróże, hiszpańskie rondo
hiszpańskie miasto, Gibraltar, panidorcia, blog, Hiszpania, podróże, rondo

Charakterystyczna kuchnia

Co do jedzenia – królują owoce morza. Jestem ignorantem kulinarnym i niezbyt przepadam za dziwnymi potrawami, więc mało co mi się podobało w menu. Nie lubię też popularnych tutaj suszonych wędlin, a przecież doskonale wiem, że najbliżej im do naturalności i zdrowia. Kiedyś stwierdziłam, że nic co zdrowe, nie jest smaczne. Póki co, to moja teoria się sprawdza. Niestety. I też nie lubię gotować. Nie lubię, gdy przygotowanie potrawy i sprzątnie garów trwa kilkakrotnie dłużej niż samo jedzenie. Mam nadzieję, że kiedyś mi się to zmieni, co przy posiadaniu własnej rodziny podobno się wydarza ;)


Tyle udało mi się zebrać przemyśleń i wniosków. Co ciekawe, żadne z nich nie jest negatywne w tak dużym stopniu, abym poczuła niechęć do Hiszpanii. O nie! Ja czuję ogromny niedosyt i na pewno jeszcze kiedyś zawitam w tym kwitnącym kraju!
hiszpańskie kwiaty, panidorcia, blog, Hiszpania, podróże
hiszpańskie kwiaty, panidorcia, blog, Hiszpania, podróże
hiszpańskie kwiaty, panidorcia, blog, Hiszpania, podróże

I ostrzegam, mam mnóstwo zdjęć oraz pomysłów na wpisy J Tym postem początkuję cykl hiszpański z nadzieją, że dołączą do niego również inne kraje. I z nadzieją, że Moi Drodzy Czytelnicy pozytywnie to przyjmą J

Też macie ciekawe spostrzeżenia z podróży zagranicznych? Kocham obserwować różnice kulturowe. Zawsze wtedy się zastanawiam, skąd to się mogło wziąć :)

Ściskam mocno!

MOGĄ CI SIĘ SPODOBAĆ

0 komentarze

Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

INSTAGRAM