Jökulsárlón ~ 8 rzeczy, których nie wiesz o Lagunie Lodowcowej
Jökulsárlón należy do absolutnego topu islandzkich topów atrakcji turystycznych, mimo znacznej odległości od stolicy - 372 kilometry. Warto pokonać tą trasę, bo jest naszpikowana przepięknymi krajobrazami i niesamowitymi atrakcjami, o czym jeszcze napiszę, a namiastkę ich wyjątkowości można znaleźć we wpisach:
Dziś zdradzę Wam kilka faktów, które mnie samą bardzo zaskoczyły, a które warto wiedzieć o Lagunie. Jeśli planujecie wyjazd do Islandii i jej objazd dookoła, to miejsce zobaczycie na pewno, bo leży tuż przy drodze. Jökulsárlón można umieścić na swojej trasie wycieczki nawet, gdy mamy do dyspozycji jedynie weekend :) Na jego zwiedzanie można poświęcić godzinę - jest czas na spacer wzdłuż brzegu Laguny, zrobienie zdjęć, a także na zwiedzenie plaży po drugiej stronie drogi. Gdy do dyspozycji jest więcej czasu, to polecam to wykorzystać. Nawet w dwie godziny na spokojnie pocieszymy oczy wspaniałym krajobrazem, "zapolujemy" na fokę, czy zjemy posiłek w tutejszej knajpce.
Jökulsárlón - Laguna Lodowcowa
Laguna lodowcowa (ang. - Ice Lagoon, is. - Jökulsárlón) to jezioro polodowcowe, znajdujące się w południowo-wschodniej Islandii. Powstało na skutek topienia się największego w Europie lodowca Vatnajökull.
Mówiąc "Laguna Lodowcowa" ma się na myśli to jezioro, niedaleką plażę z bryłami lodowymi, rzekę Jökulsá i most na tej rzece oraz populację uroczych fok, których bliskie spotkanie daje ogrom radości (cieszyłam się jak mała dziewczynka:D).
Mówiąc "Laguna Lodowcowa" ma się na myśli to jezioro, niedaleką plażę z bryłami lodowymi, rzekę Jökulsá i most na tej rzece oraz populację uroczych fok, których bliskie spotkanie daje ogrom radości (cieszyłam się jak mała dziewczynka:D).
8 rzeczy, których nie wiesz o Lagunie Lodowcowej
#1 ma dopiero 80 lat
Chociaż wydaje się, że istnieje od epoki lodowcowej... Nic bardziej mylnego. Jeszcze do lat 30-tych XIX wieku język lodowca Breiðamerkurjökull sięgał niemal do linii oceanu. Dzisiaj oddalony jest ponad o kilometr i wciąż się cofa, powiększając przy tym powierzchnię Laguny.
#2 szybko się powiększa
Zmiany klimatyczne spowodowały szybkie topnienie lodowca, a co za tym idzie, powiększanie się Laguny. Można mówić nawet o 300 metrach kwadratowych rocznie! Przy centrum informacyjnym (w którym można kupić pamiątki, rejs amfibią po Lagunie czy zjeść ciepły posiłek) ulokowane są tablice, na których widać ogromną różnicę między położeniem czoła lodowca obecnie i w 1980 roku. Pędzi jak szalony!
Jökulsárlón przy swoich 18 kilometrach kwadratowych powierzchni może czyścić buty największemu z jezior (Þingvallavatn w Parku Þingvellir - 84 km kw.), jednak jego głębokość robi wrażenie - aż 248 metrów. Dla porównania - polska Hańcza ma jedyne 106 m głębokości.
#4 najkrótsza islandzka rzeka
#5 najbardziej fotogeniczna plaża
Ta plaża jednak znacząco różni się od wielu innych podobnych! Nigdzie indziej nie znajdziecie tylu różnorodnych odłamków gór lodowych o przepięknym głębokim niebieskim odcieniu, przezroczystych jak szkło i czystych jak łza.
Plaża nazywa się Breiðamerkursandur i, co ciekawe, mało który przewodnik podaje tą nazwę. Może jest zbyt trudna do zapamiętania? Jak już wspominałam ostatnio w pojedynku polsko-islandzkim na powiedzonka, kocham tutejsze zlepki słowne, które tworzą abstrakcyjnie długie wyrazy. Ale tylko wystarczy podzielić wyraz na mniejsze części i od razu wpada do głowy: breiða - szeroki, rozprzestrzeniony, merkur - znaki, ślady, sandur - piasek. Breiðamerkursandur. Proste? :)
#6 ma dwie mniejsze siostry
#7 idealna dla miłośników zwierząt
Można tu zauważyć ciekawe zależności łańcucha pokarmowego - gdy foki polują na pstrągi lub śledzie, muszą mieć na uwadze, że w tych rejonach czasami pojawiają się zabójcze orki.
#8 stanowi świetne tło dla hollywoodzkich produkcji
Islandia oferuje wspaniałe tło dla wielu innych produkcji. W hotelu gościmy wiele ekip filmowych, zarówno tutejszych, jak i amerykańskich czy azjatyckich produkcji, a nawet bollywoodzkich! :D Najwyższy czas uaktualnić moją listę filmów kręconych na Islandii :)
Jeśli macie jakieś pytania, spostrzeżenia, zażalenia - dzielcie się nimi ze mną! Przepraszam też za nie do końca spójne fotografie - tym razem wykonywałam je nie tylko telefonem, ale także pożyczoną od koleżanki lustrzanką. Przekonałam się tylko do przymusu posiadania aparatu, aby robić zdjęcia bardzo dobrej jakości. I tuż po powrocie do Polski, czyli za 18 dni, dokonam zakupu jakiejś pięknej hybrydy :) Może polecicie coś tak szczególnie?
Pozdrawiam
lodowato :)
0 komentarze