Nowy rok się zaczął, a mnóstwo długich weekendów sprzyja myśleniu, co nas w nim czeka. I planowaniu, np. podróży:) Dlatego postanowiłam, że czas rozwinąć tematykę planowania podróży do Islandii.

Nałogowo kolekcjonuję i czytam różnego rodzaju przewodniki, poradniki i książki o Islandii. Dlatego chcę się podzielić dostępną mi wiedzą i pomóc podróżnikom, którzy pragną postawić stopę w tej pięknej krainie :)

Kradzieże i inne zbrodnie

Islandczycy nie mają w zwyczaju zamykać domów czy aut. Nawet jeśli ktoś by się połasił na ich własność, to daleko z tym nie ucieknie;) Jest to kraj, który szczyci się jednym z najniższych na świecie wskaźników przestępczości. Liczby i fakty mówią same za siebie - nieco ponad 150 więźniów oraz niecałe 700 policjantów, którzy nie noszą broni (nie muszą!), a jedynie gaz pieprzowy i pałki... JEDNAK zważając na ogrom turystów różnych narodowości i zwyczajów, lepiej zamykaj auto na noc i zawsze miej na oku swoje bagaże.

Self-driving i przemierzanie rzek

Planując jazdę wypożyczonym autem, jeśli budżet na to pozwoli, warto wybrać ten z napędem 4x4. Krajowa jedynka jest w dobrym stanie, jednak istnieje milion ciekawych miejsc, które znajdują się po drodze, ale zwykłe auto sobie nie poradzi z dojazdem, jest to zbyt niebezpieczne. Tzw. interior kraju (głąb) jest niezwykle interesujący, jednak drogi dojazdowe są poprzecinane wstęgami rzek, które trzeba pokonać. ZAWSZE należy najpierw sprawdzić głębię potoku i NIGDY nie pokonywać go, gdy jest silny prąd, głębokość powyżej uda lub w pobliżu znajduje się wodospad...

Zagrożenia pogodowe

Będąc w kraju, codziennie należy sprawdzać prognozę pogody na oficjalnej stronie Instytutu Meteorologicznego vedur.is, na której zamieszczane są wszelkie informacje dotyczące niebezpieczeństw, takich jak na przykład wichury, ulewne deszcze, wybuchy wulkanów czy zamiecie śnieżne. 

Pogoda w Islandii jest bardzo zmienna. Widać to szczególnie, gdy się akurat przemierza wyspę wokoło. Już kilka kilometrów odległości wystarczy, żeby wjechać do (pozornie) innego świata;) 

Najpopularniejszym zagrożeniem jest wtargnięcie zwierzęcia na jezdnię (owcy, konia, krowy...), jednak nie zdarza się to często, ponieważ wszystkie pastwiska i działki są ogrodzone płotem kolczastym.

Niedźwiedzie polarne zdarzają się również bardzo rzadko - przypływają np. z Grenlandii na krach. Nie są one mile widziane, nie przewiduje się trzymania ich w rezerwatach, dlatego są od razu odstrzeliwane... W ogóle ŻADNE zwierzę nie może zostać "przerzucone" do tego kraju z obawy na rozprzestrzenienie się nieznanych chorób.

Częstym obrazkiem na Islandii jest atak ptaków - atak powietrzny w wielkim szale z użyciem mocnego dzioba ;) Dlatego należy zachować szczególną ostrożność w maju, gdy rybitwy popielate składają jaja i doglądają swoje potomstwo. Ich największą populację można spotkać na zachodnim półwyspie Snæfellsnes - godzinę drogi od stolicy. Zawsze się dziwię, jeśli widzę, że ludzie używają parasolek w Islandii (głupota, bo wieje przez 90% czasu, więc ten sprzęt nie przetrwa), jednak są one bardzo przydatne w przypadku ataku rybitw.

Na wybrzeżu

Często słyszę o wypadkach z udziałem nieroztropnych turystów. Na wybrzeżach należy szczególnie uważać! Silne fale mogą wciągnąć do oceanu i już nie zwrócić, ściana urwiska może się usunąć i pociągnąć w dół, a spacerowanie po wilgotnych skałach tuż przy granicy z wodą? Wiadomo... Używajmy wyobraźni!

Gejzery

Woda w gejzerach jest bardzo gorąca, często wynosi ponad 100 stopni, dlatego nie należy zbliżać się do źródeł. Są one odgrodzone barierkami, dodatkowo oznakowane, a na tym terenie wyznaczone są ścieżki do spacerowania. Każde bezmyślne zachowanie może mieć tragiczne skutki...

Lodowce

Jak już wspominałam wcześniej, na lodowiec nie należy wchodzić samodzielnie. Przyczyn jest kilka - nie masz wyposażenia (raków, czekana i kasku), nie znasz powierzchni lodowca, nie wiesz gdzie można się spodziewać szczeliny czy studni, nie wiesz jak się zachować w sytuacji niebezpieczeństwa... W tym przypadku warto jest zapłacić przewodnikowi niż ryzykować życiem.

Nie należy również wchodzić na kry lodowe, które kuszą wielu szaleńców na lagunie Jökulsárlón. Taka kra nie jest stabilna, może się przewrócić, a wtedy utkniesz pod nią na zawsze.

* * *

Jak widać, niebezpieczeństwo w Islandii może Cię spotkać głównie ze strony przyrody, zwierząt lub własnej bezmyślności. Wystarczy zdawać sobie z tego sprawę i zawsze używać głowy. 

Nie jest moim celem nikogo straszyć ani zniechęcać, a jedynie otworzyć oczy na ciemniejszą stronę mocy, przecież nie zawsze może być różowo, och i ach. 

Co uważacie za najgorszą opcję w Islandii? A może to wszystko pikuś? Jestem też ciekawa czy natknęliście się na jakieś niespodziewane zagrożenia podczas własnych podróży po świecie, a nawet po Polsce.

Pozdrawiam gorąco i noworocznie!