Islandzkie dzieci już od soboty są odwiedzane przez tutejszych "Mikołajów" - potomków trolli, mieszkających w górach. Według tradycji, dzień po dniu od 12 od 24 grudnia, trzynastu Jólasveinar (świątecznych chłopców) odwiedzają domy i zostawiają drobne podarki dzieciom. Grzeczne maluchy dostaną łakocie, a niegrzeczne - kartofla, najlepiej zgniłego ;)
Jest to świetny sposób na poskromienie niesfornych dzieci - wystarczy trochę postraszyć trollem i jest spokój. Niestety, wiara w te stworzenia kończy się wraz z pójściem do szkoły, bo zawsze znajdzie się jakiś mały złośliwiec, który wyjaśni, że Mikołaj nie istnieje...
przychodzi 12 grudnia
Znany jest z gnębienia owiec, ale sprawę mu nieco utrudniają drewniane nogi ;P Jagnięcina jest najchętniej jadanym mięsem wśród Islandczyków. Wełna owcza służy do wyrobu doskonałej przędzy, z której powstają ubrania chroniące przed wiatrem i deszczem. Między innymi dlatego owce otaczane są szczególną opieką, a ten troll wydaje się taki okropny i bezduszny!
13 grudnia
Ukrywa się w wąwozach i czyha na okazję, aby spić piankę ze świeżo zdojonego mleka, a nawet przygarnąć cały udój!
14 grudnia
Lubi kraść jedzenie z patelni
15 grudnia
Kradnie drewniane łyżki, których kiedyś licznie się używało do mieszania dań, aby je wylizać ;D
16 grudnia
Kradnie nieumyte garnki, aby wyjeść resztki :)
17 grudnia
Wylizuje resztki z misek :)
18 grudnia
Trzaska głośno drzwiami, głównie w nocy - straszny złośliwiec!
19 grudnia
Wkrada się do spiżarni i wyjada cały skyr - islandzki deser w typie jogurtu
20 grudnia
Szczególnie upodobał sobie wędzone kiełbaski
21 grudnia
Zagląda przez okna w poszukiwaniu zabawek, które może poniszczyć. Prawdziwy postrach...
22 grudnia
Ma ogromny nos, którym wywąchuje pyszne ciasta i świeże chleby, aby je oczywiście ukraść
23 grudnia
Ma specjalny hak, którym wykrada z kominów aromatyczne wędzonki, szykowane specjalnie na Święta
24 grudnia
W dawnych czasach używano świec łojowych do oświetlania domostw. W Wigilię każdy pragnął mieć własną, a szczególnie ten troll, który tylko czyhał aby jakąś ukraść i móc ją zjeść :)
Ale co jest fajne w tej tradycji - każdy ze świątecznych chłopców ma swój własny wierszyk, który jego charakteryzuje. Każdego dnia, na trzynaście dni przed Świętami, dzieci grzecznie wysłuchują historii o trollach i pełne nadziei czekają do poranka, aby znaleźć prezent w bucie wystawionym przy oknie lub drzwiach :D
Jak idą przygotowania? Pełną parą czy na spokojnie? Ja, jak co roku, obchodzę Święta podwójnie, 24 grudnia i 6 stycznia :) Mam dobrze, chociaż podwójne obżarstwo nie jest dla mnie łaskawe...
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz