Od stworzenia mojego pierwszego postu minął już ponad rok, a dokładnie 15 miesięcy. Podsumowanie postanowiłam stworzyć nie tylko dla Was, moi kochani czytelnicy, ale także dla siebie. Musiałam się zastanowić co już osiągnęłam i jakie są moje dalsze plany w dziedzinie blogowania. Czy wyciągnęłam jakieś wnioski? Czy pisanie czegoś mnie nauczyło? Jakie korzyści mi to przynosi?
Początki wcale nie były łatwe, ale nie zdawałam też sobie sprawy z wielu ważnych rzeczy. Posty dodawałam na szybko, bez dopieszczenia na 100%. W efekcie wpisy były mało estetyczne, chaotyczne wręcz... Powodem był brak wyjustowania, brak wyróżnień w tekście, odmienne kadrowanie zdjęć i nic nie mówiące tytuły... A przecież najważniejsze jest pierwsze wrażenie!
Obecnie poprawiłam wygląd mojej strony. Teraz jest mniej chaotyczna, łatwiej jest znaleźć interesujący temat (tu wciąż prace w toku), estetyczny nagłówek, stonowana kolorystyka. W końcu mogę powiedzieć, że jestem dumna z mojego małego dzieła. Od początku wkładam w to wiele serca, ale wiadomo, nie od razu Rzym zbudowano :)
Wiem, że ważne jest prowadzenie strony na fejsie. Wciąż jest to najlepsze narzędzie do kontaktu z czytelnikami. Staram się wrzucać tam nie tylko linki do postów, ale także ciekawe rzeczy znalezione w sieci czy jakieś prywatne zdjęcia lub przemyślenia.
Posiadam też konto na Instagramie, gdzie prawie codziennie dodaję nowe zdjęcia. Jest to doskonałe miejsce na podejrzenie mojej codzienności, a jeszcze lepsze jest obserwowanie mnie na Snapchat ("panidorcia"). Mam też raczkujące i nieco zaniedbane konta na Pinterest, Bloglovin oraz Google+.
Posiadam też konto na Instagramie, gdzie prawie codziennie dodaję nowe zdjęcia. Jest to doskonałe miejsce na podejrzenie mojej codzienności, a jeszcze lepsze jest obserwowanie mnie na Snapchat ("panidorcia"). Mam też raczkujące i nieco zaniedbane konta na Pinterest, Bloglovin oraz Google+.

Ważna jest także obecność w sieci, czytanie i komentowanie innych. Często nie zdajemy sobie sprawy ile radości i satysfakcji dla blogera przynosi każdy komentarz. To jest nagroda za ciężką pracę, a dla czytelnika to tylko chwila, aby naskrobać własne wnioski...
Moją nagrodą za pisanie są już same wyświetlenia, a gdy dochodzą do tego komentarze, to rozpływam się w radości. Wspaniale się czuję, gdy jestem pytana o informacje dotyczące Islandii przez osoby, które zamierzają się tutaj wybrać. Jakbym była ekspertem w tej dziedzinie :) Ale nie powiem, w tym temacie wiem sporo i ciągle uczę się nowych rzeczy. W końcu nie mogę mieć zerowej wiedzy o kraju, w którym spędziłam już pięć lat (pór roku ;)
Moje postanowienia na następny rok blogowania?
- pisać regularnie (jeśli chodzi o Islandię, to więcej poradników)
- doskonalić się fotograficznie, czytać, oglądać, inspirować się i robić duuuużo zdjęć
- więcej podróżować!
- pogłębiać wiedzę o pisaniu
- zatrzymać stałych czytelników i zdobyć nowych :)
- oraz upiększać moje miejsce w sieci
Kochani, jeśli macie jakieś sugestie, pomysły, potrzeby, napiszcie do mnie! Bardzo jestem ciekawa Waszej opinii. Każde zdanie jest ważne. Dziękuję za obecność i życzę miłego czytania / oglądania! :)
Na zawsze Wasza
Pani Dorcia
PS. Pewnie zastanawiacie się skąd wzięło się moje pseudo "Pani Dorcia". Otóż jest to pomysł mojego ulubionego wykładowcy z Politechniki Białostockiej, Pana Adama Skorka, który na zajęciach mnie tak właśnie nazywał. I dzięki Niemu też miałam najfajniejszą obronę pracy magisterskiej na świecie. Swoim poczuciem humoru rozładował napięcie i sprawił, że czułam się naprawdę pewnie, a dzięki temu wypadłam celująco (dosłownie!:) Dlatego dziękuję z całego serca i pozdrawiam, jak zawsze, bardzo serdecznie!
0 komentarze