Dziś szybka fotorelacja, (względnie) mało słów, dużo zdjęć.
Kolejnym miejscem odwiedzonym spontanicznie, tym razem z większym gronem znajomych, był Goniądz. Docelowo wybraliśmy się po prostu na obiad do Bartlowizny - polecam bardzo(!), bo było pysznie, przystępnie cenowo i w niesamowicie pięknym otoczeniu. Jak dla mnie to miejsce idealne na przyjęcie weselne;)
Następnie przejechaliśmy się nad rzekę Biebrzę, do której mam ogromną słabość. Akurat zachodziło słońce, bajka!
To był mój przedostatni weekend w Polsce, ponieważ już 1 czerwca wylatuję do Islandii (na dwa miesiące). Staram się korzystać z wolnego czasu i sprzyjającej pogody, ile się da. Nieodłącznym towarzyszem tych wycieczek jest mój ukochany H, któremu bardzo dziękuję i doceniam starania:) A już niedługo będą wpisy w 100% islandzkie! Jestem ciekawa, co Wy na to:)
Całuski i uściski,
Wasza Dorcia
Dorka
Dorotka
Doris
Dora
~ jak wolicie :)
3 komentarze