Południowa Islandia: kanion Fjaðrárgljúfur, wodospad Svartifoss oraz laguna lodowcowa Jökulsárlón
Nie spodziewałam się, iż tak szybko zobaczę moje wymarzone Jökulsárlón - glacier lagoon. To miejsce, oddalone od nas około 200km, było naszym głównym celem:) Przejrzeliśmy kilka przewodników, aby ustalić, co można zwiedzić po drodze. Pierwszym przystankiem okazał się kanion Fjaðrárgljúfur. Niestety pogoda nam nie dopisała - zawsze jest to loteria...
kanion Fjaðrárgljúfur
![]() |
Fjadragljufur - piękny i malowniczy kanion zlokalizowany w odległości 6 km od miasteczka Kirkjubæjarklaustur |
miasteczko Kirkjubæjarklaustur
Pokrzepieni kawką i ciastkiem, ruszyliśmy w dalszą podróż na wschód wzdłuż krajowej jedynki, aż do momentu, gdy w malowniczym miasteczku Kirkjubæjarklaustur zauważyliśmy z daleka interesujący wodospad... I nawet były drzewa!
Okazało się, iż można wejść na samą górę i stamtąd podziwiać panoramę okolicy. Ścieżka była stroma i miejscami zdradliwa (czerwony szlak)!
Panorama okolicy wspaniała, jednak lekko zakamuflowana przez mgłę;)
Park Narodowy Skaftafell
Naszym następnym zaplanowanym przystankiem był Svartifoss (czarny wodospad), leżący w Parku Narodowym Skaftafell, który jest częścią największego w Europie Parku Narodowego Vatnajökulsþjóðgarður. Dotarcie do wodospadu nie było takie łatwe. Do celu prowadziła prawie 2-kilometrowa ścieżka przez wzgórza. Jednak było warto - po drodze zahaczyliśmy o kilka innych pięknych miejsc. To jeszcze bardziej zachęciło mnie do wyjazdu w polskie góry!:)
Svartifoss swoją niecodzienną urodę zawdzięcza bazaltowym słupom, z których składa się większość islandzkich skał. Do tej pory widziałam je również na plaży Reynisfjara, jednak nie zagłębiałam się w ich pochodzenie. Okazuje się, iż jest to zastygła lawa wulkaniczna, a słupy powstają w wyniku kurczenia się i pękania zwartej masy. Podobne skały można zobaczyć np. na południu Polski, w Czechach, na Słowacji, w Irlandii.
Mogliśmy wyruszać w drogę powrotną na parking. Znaki, takie jak ten wyżej, zachęcały do "lekkiego" zboczenia z trasy, jednak nie mieliśmy na to czasu.
Sjónarsker jest punktem widokowym, z którego widać część lodowca (filmik z youtube).
Morsárdalur to 10-kilometrowa trasa, dostosowana do pokonania pieszo lub rowerem, przebiegająca przez dolinę polodowcową...
Zaś Nyrðrihnaukur jest górą (706 m n.p.m.).
Laguna Lodowcowa Jökulsárlón
W końcu dotarliśmy do naszego głównego celu podróży! W tym miejscu pogoda była najgorsza - wiało i padało, a w dodatku gęsta mgła zasłaniała wszystko wokół... Teraz mam kolejny cel na przyszłość - zobaczyć to miejsce w czasie słonecznej aury!;)
Plaża opodal jeziora została zaliczona do listy najpiękniejszych plaż świata wg pewnej popularnej witryny plotkarskiej. Myślę, że w lepszych okolicznościach wyglądałoby to bardziej zachęcająco;) A jak Wam się podoba? Te kawałki lodu, pochodzące z lodowca, topią się wolniej od "zwykłego lodu" ze względu na dużą kompresję cząstek wody. Stąd też niebieski kolor tych brył:)
Mimo okropnej pogody było świetnie. Ciekawie, niedrogo i bardzo odkrywczo. Życzę sobie i Wam wielu takich przygód ;) A'propos przygód - możecie się nimi podzielić poniżej, w komentarzach :)
1 komentarze