,

Trekking na Islandii - Hornstrandir i Landmannalaugar-Skógar

wtorek, stycznia 16, 2018

Thorsmork, Islandia, trekking Islandia

Islandia jest niewielkim krajem, ale bardzo różnorodnym, co pokazuję na moich zdjęciach w różnych wpisach. Podobnie jest z ludźmi, którzy tu przyjeżdżają. Większość zazwyczaj zwiedza najważniejsze miejsca, objeżdżając Islandię dookoła. W sumie sama bym tak zrobiła. A czy można inaczej? No pewnie!
Bardzo zafascynowała mnie podróż Daniela, który postanowił przejść Islandię pieszo.  Swoją przygodę opisał na stronie facebookowej „Pieszo przez Islandię 1-23 lipca” (obecnie "Pieszo przez świat"). Ale nie chodzi tu o przejście takie wzdłuż lub wszerz, a o przejście dwóch trudnych szlaków górskich, które wymagają dobrej kondycji i niemałego przygotowania. Islandzkie szlaki zdecydowanie nie są dla amatorów!

No więc jak się przygotować do naprawdę wymagającej trasy? Co ze sobą wziąć, aby jak najmniej dźwigać? I jak to jest iść przez kilka dni w samotności, zmagać się z własnymi słabościami?

Etap 1 - plan

Daniel na ten szalony pomysł wpadł około dwóch lat temu i od początku zdawał sobie sprawę, że powinien się odpowiednio przygotować, przede wszystkim fizycznie. Wpierw postanowił sprawdzić swoje siły w szwedzkich górach. Zdobył najwyższy szczyt kraju - Kebnekaise (ok. 2100 m n.p.m., to już Laponia!).

Po przetestowaniu sprzętu w szwedzkich warunkach za kołem podbiegunowym wiedziałem ze Islandia nie będzie mi straszna. Do Islandii przygotowywałem sie około 7 miesięcy. Zacząłem szukać w Google informacji na temat najciekawszych miejsc,  co warto zwiedzić i zobaczyć. Lubię wyzwania i długie wędrówki z obciążeniem, dlatego postanowiłem poszukać najciekawszych i najdłuższych szlaków na Islandii.

W tym celu pomocne były grupy mieszkańców Islandii oraz trekkingowców, którzy mają doświadczenia z islandzkimi szklakami. Na stronie TripAdvisor znajdziemy listę szlaków w kraju, zaś na facebooku wartościowa jest grupa Piechur Club Iceland.

Kolejnym etapem planowania podróży było szczegółowe rozpoznanie szlaków, zdobycie jak największej ilości informacji na ich temat (warunki do przejścia, dostępność wody pitnej, trudność), aby obliczyć np. niezbędną ilość jedzenia. Jeśli chodzi o miesiąc wyprawy, lipiec okazał się najbardziej odpowiednim (białe noce, w miarę ciepło, mniejsze opady deszczu).

Hornstrandir, Fiordy Zachodnie, Islandia, islandzkie fiordy
półwysep Hornstrandir, trekking na Islandii
Fiordy Zachodnie, Islandia, atrakcje Islandii
Hornstrandir, trekking Islandia, atrakcje Islandii
Hornstrandir, zachód słońca, trekking Islandia, atrakcje Islandii
Hornstrandir, zachód słońca, trekking Islandia
Hornstrandir, zachód słońca, trekking Islandia

Etap 2 – sprzęt

Dla mnie to w sumie nic nie mówi, ale przedstawię Wam listę wyposażenia, które sprawdziło się w ciągu 3 tygodni aktywnego pobytu na wyspie:

  • plecak Campus 80 + 20 litrów  plus dodatkowy worek przeciwdeszczowy,
  • śpiwór JR Gear puchowy o parametrach: -9C extrema, 4C limit i 9C komfort (niestety okazał się za slaby, ale wystarczyło się ubrać w odzież termiczną)
  • materac dmuchany, lekki, wygodny, mały gabarytowo NEMO ze strony rei.com
  • namiot 2-osobowy z przedsionkiem (bardzo wytrzymały) HELSPORT (Fjellheimen Superlight 2 camp)
  • poduszka turystyczna Travel Cushion Everest.
  • kuchenka turystyczna Primus na gas
  • krzesiwo Light My Fire

Etap 3 – przetrwanie na szlaku

Daniel zdecydował się na przejście dwóch szlaków. Jeden współdzielił z koleżanką Justyną (na półwyspie Hornstrandir), zaś drugi przeszedł samotnie (popularny szlak z Landmannalaugar do Skógar). O relację poprosiłam również Justynę, czyli mamy już dwa punkty widzenia na to samo doświadczenie :) 

Hornstrandir położone jest na trudno dostępnych i mało popularnych Fiordach Zachodnich, przez co niewiele jest tu cywilizacji, miast, sklepów, asfaltowych dróg. Na samym Hornstrandir nie ma absolutnie nic, nawet dróg. Tu wybierają się tylko ci, którzy pragną absolutnego spokoju i ciszy, odpoczynku od zgiełku. To taki koniec świata.

Szlak górski jest naprawdę trudny. Z wieloma stromymi podejściami i zejściami, a do tego jest bardzo długi (ponad 100km), więc wymaga dobrego przygotowania i doświadczenia w trekkingu górskim.

Daniel zwraca uwagę na piękno tutejszej przyrody.
Hornstrandir to iście zielona kraina z pięknymi plażami, ogromną ilością ptaków i lisów polarnych. Wysokie na 300-600 metrów klify robią ogromne wrażenie. 
Przez cały tydzień wędrówki para spotkała tu około dziesięciu osób…

Fiordy Zachodnie, blog o Islandii, atrakcje Islandii
półwysep Hornstrandir, trekking na Islandii
trekking na Islandii, trekking Hornstrandir, zwiedzanie Islandii

Jednak trasa Landmannalaugar-Skógar zrobiła na Danielu większe wrażenie.
To niesamowity szlak prowadzący przez pasmo górskie stworzone  przez wulkany. Jest długi, piękny i rozmaity. Zaczyna się od kolorowych górek, na których czuć zapach siarki wydobywającej się spod ziemi. A godzinę później teren zmienia się w lodowiec, którym idzie się ponad 6 godzin. Bywają momenty grozy, kiedy otaczają cię strome ściany. Są to momenty naprawdę niebezpieczne, trzeba  mocno uważać i brać pod uwagę warunki atmosferyczne. Chwila nieuwagi i można zjechać z 300-metrowej ściany prosto w wąwóz skalny. Był moment, że droga mi się urwała. We mgle widziałem tylko urwisko, widoczność miałem do 1 metra... GPS pokazywał aby iść prosto, ale wahałem się czy mu zaufać. To była chwila grozy, jednak po kilku minutach wiatr rozwiał mgłę i ukazała mi się  ścieżka idąca mocno w dół po grani, a za chwilę trzeba było znów się wspinać...


Landmannalaugar, Laugavegurinn, trekking Islandia
Landmannalaugar, Laugavegurinn, trekking Islandia

Idziesz przez połacie lodowca, myślisz, że to się nigdy nie skończy. Tymczasem po kilku kilometrach jednak się kończy i wtedy oczom ukazuje się kraina niczym z „Hobbita” – wszędzie zielono, dużo strumieni, a w nich pełno ryb.

Kolejna kraina przypominała powierzchnię Marsa – gleba pokryta jest czarnym pyłem, wokół leżą wielkie kawałki lawy. O, znów lodowiec.

A ostatni etap trasy długości około 30 kilometrów prowadził wzdłuż rzeki Skógá. Najlepsze zostaje na koniec, bo po drodze widzimy mnóstwo ciekawych wodospadów, by na finiszu zejść z trasy przy wspaniałym Skógafoss.

islandzkie góry, islandzki interior, highlands
trasa Laugavegur I Fimmvodurhals, trekking Islandia
lodowiec, śnieg, islandzki lodowiec, blog o Islandii
trasa Laugavegur i Fimmvodurhals, atrakcje południowej Islandii
Skógar, wodospad Skógar, południowa Islandia, trekking Islandia

Szlak Hornstrandir jest bardziej pierwotny, mniej zadeptany, bardzo dziki i niesamowicie wymagający. Nie jest to szlak, gdzie idziesz głównie pod górę, a czasami lekko w dół. Tu idziesz mocno pod górę, aby zaraz całkowicie zejść na dół, do poziomu morza, i tak kilka razy! Ja bym była absolutnie wykończona i zdemotywowana, że cały wysiłek „na nic”.

Ten szlak Daniel pokonał wraz z Justyną, która postanowiła dołączyć do tej przygody niecały miesiąc przed wyjazdem, można więc powiedzieć, że decyzja była spontaniczna! Dlaczego było warto?
Czułam się jakbym wylądowała na planie Władcy Pierścieni. Natura, zwykle bardzo surowa, serwowała nam też mnóstwo niespodzianek, takich jak nieprawdopodobnie piękne zachody słońca, nieprzeniknione mgły, majestatyczne klify, a przede wszystkim zwierzęta, które śledziły każdy nasz krok. Lisy polarne, które kręciły się blisko brzegu, bo tam łatwiej o rybę. Ptaki wydające dźwięki zupełnie nieznane w naszej strefie geograficznej. I cały czas miały nas na oku, żebyśmy przypadkiem nie naruszyli ich gniazd. Łabędzie, który parami pływały po lustrzanych taflach górskich jezior. Ogromne wodospady. Skały, które kształtem przypominały posągi z Wysypy Wielkanocnej. Czasem widoki zdawały się zupełnie odrealnione, bardzo działały na wyobraźnię. Szczególnie, że nie było tam żadnych "rozpraszaczy".

Mimo pustkowia i dziczy, relacja z wyprawy była zdawana niemal na bieżąco. Skąd w takim razie Internet i prąd w miejscu, gdzie brak cywilizacji? Łatwo nie było. Daniel wspomagał się dwoma bankami energii, które wystarczyłyby na 24 dni ładowania telefonu. Oczywiście telefon był bardzo oszczędzany, używany jedynie do przesyłania zdjęć i video osobie odpowiedzialnej za profil wyprawy na fb. Internet był z karty sieci Simmin, a 11GB kosztowało 8000 koron (240 zł). Czasami bywał problem z zasięgiem, ale jak widać na profilu wyprawy Pieszo przez Islandię, udało się. Po 6 dniach dotarli do latarni morskiej, gdzie skorzystali z podłączenia do prądu.

Landmannalaugar, Islandia
Landmannalaugar, atrakcje Islandii
Kolorowe góry w Landmannalaugar
początek trasy w Landmannalaugar, Landmannalaugar
Landmannalaugar, kolorowe góry, islandzkie góry
Islandia, trekking, kolorowe góry
gorące źródła, Islandia hotspring, blog o Islandii
Islandia, góry, blog o Islandii
biwak na Islandii, namiot na Islandii, islandzkie góry
Thorsmork, park narodowy Islandia, zwiedzanie Islandii
Islandia, atrakcje południowej Islandii, atrakcje Islandii

Na obu trasach nie ma żadnych domków noclegowych (a tylko kapsuły ratunkowe, z których można skorzystać w krytycznych sytuacjach), więc za dom służy namiot. Dobrze tu zainwestować w porządny sprzęt, bo warunki nie rozpieszczają. Wiadomo, że na trasie każdy gram bagażu ma znaczenie, ale Justyna bardzo poleca koc termiczny, który, owinięty na śpiworze, da dodatkowe (wspaniałe) ciepełko.

Jeśli chodzi o rozbicie namiotu, tu nie ma tak łatwo. W Hornstrandir teoretycznie była możliwość rozbicia się po trasie, ale najwygodniej jest skorzystać z pół namiotowych rozmieszczonych co kilkanaście kilometrów (wc na wyposażeniu). W Landammanalaugar niemożliwe jest rozbicie się po trasie, bo pod stopami są skały, kamienie, zastygnięta lawa. Pozostaje jedynie płatne pole namiotowe (2000 kr), ale są one bardzo dobrze rozmieszczone na całym szlaku.

Pogoda islandzka jest nieprzewidywalna, co zawsze podkreślam. I tym razem nie ułatwiała przejścia. Z trzech tygodni na wyspie maksymalnie 7 było słonecznych. Chłód i wiatr wzmagał się w wyższych partiach szlaku i był naprawdę uciążliwy, czasami do tego duetu dołączał też śnieg…
Ale to nie jedyne utrudnienia podczas wędrówki.
Trzeba pamiętać, że spore wyzwanie stanowi ciężki plecak: kiedy na trasie pojawiają się ścianki i łańcuchy, trzeba się wspiąć po śliskiej i stromej skale lub przeprawić się przez rzekę o grząskim dnie te dodatkowe 20 kg ciągnące nas do tyłu ma wielkie znaczenie.


Islandia trekkng, blog o Islandii
znaki Islandia, trekking
Thorsmork, parn narodowy Thorsmork, Islandia

Jednak piechurzy nie mają dość, planują kolejny raz przejść te trasy. Prawdopodobnie też dołączą do nich inne osoby. Daniel chce lepiej poznać Hornstrandir, upolować lepszą pogodę, zrobić więcej (lepszych) zdjęć. A jeśli plany się zmienią i będzie musiał lecieć sam, z przyjemnością wejdzie na największy europejski lodowiec Vatnajokull (Kinga z Floating my Boat świetnie opisała całą wyprawę).

Islandii nigdy nie ma się dość, ona się nie nudzi. A dlaczego warto przejść ją pieszo? Bo w ten sposób można zobaczyć miejsca, do których nie docierają masy ludzi. Oczywiście jest to zdrowy styl spędzania czasu, a w ten sposób przemieszczali się nasi przodkowie, którzy wytyczyli popularne współcześnie szlaki. Według Justyny trekkingi daleko od cywilizacji to fajna okazja do zmierzenia się z samą sobą, stopienia się z naturą, odpoczęcia od telewizji, internetu, telefonu i ludzi. Poza tym takie wyzwania uświadamiają, jak niewiele potrzeba, żeby czuć się szczęśliwym i spełnionym. Dla osoby ze świata korporacji, która lubi mieć wszystko pod kontrolą, najtrudniejsze było przejście do porządku dziennego nad tym, że wielu rzeczy podczas takiej podróży nie da się do końca zaplanować. Że nie wiadomo ile zajmie dany kawałek drogi, na jakie trafi się  warunki, jaki poziom trudności będzie miała prosta z pozoru trasa. I nie wiadomo, kiedy dokładnie złapie się autostop;) Drugą rzeczą był lęk na śliskich ściankach, co by się stało gdyby omsknęła mi się stopa?

Obecnie Daniel kontynuuje swoją pasję do trekkingu i zdobywa szczyty Szwecji, co można również zobaczyć na profilu Pieszo przez Islandię. A w przyszłości planuje wyjazd do Nepalu i zdobycie Mount Everest lub Annapurny. Ambitnie! Chcielibyście o tym poczytać? :)

Ps. Wszystkie fotografie należą do Daniela i można je zobaczyć również na profilu fb całej wyprawy. 


MOGĄ CI SIĘ SPODOBAĆ

0 komentarze

Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

INSTAGRAM